Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2019

Kuchnia za grosze #4: Czekoladowo-orzechowa owsianka

Obraz
Witajcie! Ostatnio wypróbowywałam różne zdrowe, lekkie przepisy, szukając sposobu na to, by poprawić swoje złe nawyki żywieniowe. Nie ukrywam, najbardziej przypadły mi do gustu śniadania, a zwłaszcza owsianki. Jest to coś, co w klasycznej wersji, prawie każdy z nas pamięta z dzieciństwa. Płatki owsiane zawsze będą mi przypominać śniadania jedzone u babci w spokojny, letni poranek a do tego najlepszy na świecie rogal posmarowany masełkiem.  Teraz, co prawda, zamiast wielkiego talerza pełnego płatków jem małą miseczkę, a bułkę zastępuję często owocami. Tak czy inaczej czuję się o kilka lat młodsza, kiedy przygotowuję sobie tego typu śniadanko.  Próbując urozmaicić sobie ten jakże prosty posiłek, jakim była owsianka z odrobinką kakaa i łyżką miodu, postanowiłam poeksperymentować (choć pewnie znajdą się tutaj tacy, którzy stwierdzą, że nie jest to żadna nowość i nie odkryłam Ameryki, łącząc w ten sposób składniki) i tak powstała czekoladowo-orzechowa owsianka.  Od razu mów

Kącik literacki Dreaming Tusi #3

Płuca miasta Staram się nie myśleć i nie słuchać, żeby nie przytłoczyło mnie miejsce, w którym się znalazłam i cała ta sytuacja. Nie wiem, dlaczego dopiero teraz porusza mnie to, co było tragedią mojego dzieciństwa. Nie mogę płakać. Nie umiem płakać przy ludziach. Nie umiem płakać przy Tobie, bo wiem, że pogorszy to już i tak niezbyt dobrą Twoją opinię o mnie. Wiatr przynosi ukojenie w ten gorący dzień, Wpycha mi w nozdrza zapach Twoich perfum wymieszany z zapachem wiosny I cieszę się, że siedzę wystarczająco blisko, by to czuć. Wymieniamy spojrzenie - milczącą uwagę na temat tego, co słyszymy I cieszę się, że siedzę na tyle daleko, by nie szukać tego spojrzenia zbyt często. Widzę płuca tego pięknego miasta - dziki las tuż obok centrum Podziwiam jego piękno i łapię się na tym, że zapominam, czym jest tak naprawdę to miejsce. I z żalem odkrywam, że nikt inny go nie docenia.... Promienie słońca przedzierają się przez gałęzie drzew i coraz trudniej jest nie

Topy kultury #5: Zakochana w najnudniejszej historii polskiego pozytywizmu

Obraz
Są osoby, które uważają powieść polskiej pisarki z okresu pozytywizmu, Elizy Orzeszkowej "Nad Niemnem" książką nie do przeczytania. Przyznaję, że sama nie dałam rady doczytać jej do końca i utknęłam gdzieś w połowie, nie znalazłszy motywacji do kontynuowania lektury. Mimo wszystko uważam, że z wielu powodów warto zapoznać się z tym dziełem. Dlatego dziś przybliżę Wam wygodną i interesującą alternatywę dla książki - film pod tytułem (a jakże) "Nad Niemnem" . 1. Kilka słów o Elizie Orzeszkowej Eliza Orzeszkowa przyszła na świat w 1841 roku na Grodzieńszczyźnie. Pochodziła z rodziny szlacheckiej. Przez kilka lat pobierała nauki na pensji sióstr sakramentek w Warszawie. Wyszła za mąż, będąc siedemnastoletnią dziewczyną. W swoich utworach często poruszała problemy społeczne ważne dla czasów, w których żyła, niejednokrotnie wracała       w nich też do tematu powstania styczniowego. Była dwukrotną kandydatką do literackiej Nagrody Nobla. Zmarła w 1910 roku w

Kącik Literacki Dreaming Tusi #2

1 kwietnia Siedzę w pociągu, czekam, aż wreszcie ruszy Jest wcześnie, by myśleć o rzeczach wielkich, Za późno, żeby zamknąć oczy i po prostu zasnąć. 1 kwietnia, poniedziałek - to nie żart lecz głuchy śmiech losu pobrzmiewający dziką złośliwością... Trudno. Pociąg rusza, a ja łapie stojącą obok mnie walizkę, zawsze zbyt ciężką,  by wrzucić ją na tę półkę nade mną. Ciekawość przyszłego psychologa wyostrza moje zmysły, Rozglądam się wokoło, ale nikt nie robi nic godnego uwagi, Chce słuchać rozmów ludzi, ale nikt nic nie mówi... Słucham radosnej paplaniny matki skierowanej do jej synka i jest mi głupio, bo rozmowa to przecież coś intymnego. Reaguje na każdy ruch dookoła mnie i zastanawiam się, czy chłopak stojący po drugiej stronie myśli, że spojrzałam, bo mi się podoba. Ja jednak wiem, że to tylko przypadek, że nasze spojrzenia się spotkały. Słońce oświetla moje rozpuszczone włosy i zamienia je w złoto. W powietrzu pachnie nadzieją i jakimś nowym życiem,

Topy Kultury #4: Trochę o serialach

Obraz
Jeszcze tylko jeden odcinek i idę spać... - pomyślał kiedyś każdy szanujący się serialowicz.  Nie wszyscy jednak lubią ten tryb oglądania seriali, niektórzy zdecydowanie wolą dreszczyk emocji, te myśli "Co będzie dalej?!" uporczywie powracające w ciągu tygodnia oraz zniecierpliwienie, gdy dzień emisji kolejnego odcinka jakoś tak dziwnie zbyt długo nie nadchodzi. Cóż, ja jestem zdecydowanie w tej pierwszej grupie. Przyznaję, nie oglądam zbyt wielu seriali. Być może w obawie przed ich uzależniającym działaniem. Raz zapoznawszy się z fabułą, nie będziesz się mógł doczekać kolejnego zetknięcia. I tak właśnie traci się, godzina po godzinie, cały dzień tylko po to, by dowiedzieć się jeszcze troszkę o życiu bohaterów tej czy innej serii. Potem mija tydzień, orientujesz się,   że skończyłeś ostatni sezon, a w serduszku pustka, bo nie ma już czym się emocjonować, czyje problemy przeżywać. Źródło: Pixabay.com Mimo wszystko muszę przyznać, że wolę oglądać o

Kącik literacki Dreaming Tusi #1

Muzeum Siedzę na korytarzu, otoczona narzędziami psychologów-eksperymentatorów,  które straciły ważność jakieś 90 lat temu. Zrobili z tego muzeum, a ja się zastanawiam, czy mi się ono podoba. Ludzie to okrutne zwierzęta, skoro z dnia na dzień uznają za bezużyteczne to, co chwilę wcześniej było im niezbędne do życia jak tlen, którym oddychają. Ludzie nawet ten tlen potrafią uznać za bezużyteczny... Ludzie mogą nazwać bezużytecznymi innych,  ustawiając ich za życia w żywym muzeum figur woskowych,  nie po to, by ich podziwiać, ale dlatego, że chcą uspokoić własne sumienie pustą frazą:  "( wstaw imię i nazwisko zapomnianej osoby) - pamiętamy". I siedzę tutaj, mając nadzieję, że nikt nie stoi i nie stanie w takim muzeum przeze mnie,  Że nie ustawię w żadnym z jego kątów mojej wielkiej miłości - tej ucieleśnionej i tego konstruktu wyobraźni... Mam głęboką nadzieję, że nie stoimy tam razem - nawzajem dla siebie i wobec siebie bezużyteczni. Przepraszam, j

Nowy rozdział

Witajcie! Dawno mnie tu nie było i muszę przyznać, że stęskniłam się za pisaniem. Jednak po kilku tygodniach intensywnego myślenia, który post mam dodać i kiedy, stwierdziłam, że takie pisanie nie jest dla mnie. Nie jestem pewna czy w pośpiechu i na zawołanie powstał kiedykolwiek jakiś dobry tekst. W każdym razie wróciłam  i wprowadzam nowe porządki! Koniec z regularnym pojawianiem się postów, koniec z seriami - teraz będę pisać o czym tylko zamarzę i kiedy tylko będę miała ochotę. To tyle na razie z moich krótkich ogłoszeń. Miłych Wakacji! Dreaming Tusi