Dreaming Tusi subiektywnie #3: Zapomniana forma komunikacji
Pewna nie tak mała, jak mi się wydaje dziewczynka przypomniała mi, że otrzymanie od kogoś listu może być bardzo przyjemne lub, jak ona woli, fajne. Szczególnie w dobie krótkich wiadomości na komunikatorach internetowych czy oficjalnych (mniej lub bardziej) wiadomości wysyłanych za pomocą poczty elektronicznej ciekawą odmianą okazuje się kilka słów skreślonych własnoręcznie przez drugą osobę. Jeszcze bardziej cieszy, jeśli pomyślimy, o ile więcej energii i czasu trzeba poświęcić na napisanie i wysłanie takiego listu. Ile znaczą skreślenia i co się pod nimi kryje, dlaczego wyrazy na końcu linijki są zapisane niedbale. Tego nie zobaczymy w wiadomości elektronicznej, która jest wielokrotnie edytowana, usuwana i pisana od nowa, zanim osiągnie swój ostateczny kształt (tekst, który piszę teraz nie jest wyjątkiem). W skreśleniach i ich ilości, w śladach długopisu dzierżonego przez drżącą dłoń, w wielkości liter jest cały ukryty przekaz. Czy znajdziesz go na komunikatorach skoro tysiąc wersji